środa, 19 marca 2014

Warsztaty Mamo to Ja

  Wczoraj w naszym mieście (w którym tak naprawdę nic się nie dzieje i ze świecą szukać jakichkolwiek atrakcji dla mam) odbyły się warsztaty Mamo to Ja.Skierowane były do dwóch grup-mam w ciąży i mam maluchów.Ja oczywiście zapisałam się na ten drugi ;) Program warsztatów dotyczył: żywienia dzieci po 1 roku życia;chustonoszenia krok po kroku;pielęgnacji skóry dziecka;problemów z brzuszkiem,kolka niemowlęca;i to na czym najbardziej mi zależało-pierwsza pomoc w pigułce-zakrztuszenia i resuscytacja.

Sala przepełniona mamami z maluchami,ja Bartusia zostawiłam z babcią ;) Ku mojemu zaskoczeniu rozpoczęło się zgodnie z harmonogramem,czyli o 11-zazwyczaj na tego typu spotkania jest mały poślizg ;) No tak,wszystko ok,ale żaden blok nie mógł trwać dłużej niż zakładano...I tym samym w moim odczuciu był to niejako wyścig prowadzącego z czasem i slajdami.Warsztaty to zbyt duże słowo-powiedziałabym,że raczej seria wykładów.

Na pierwszy rzut poszły problemy maluchów z brzuszkiem,czyli problemy z kolką (sponsorowane przez Espumisan)-faktycznie kilka ciekawostek poznałam,mimo,że z Bartusiem nigdy nie mieliśmy tego problemu,ale na przyszłość wiedza  (choć mam nadzieję,że jednak nie) może się przydać.Zasadnicza rzecz-jeżeli dzieciątko płacze i nie jest to reguła tzw.trójki (dot.kolki trwającej zazwyczaj 3 godziny dziennie,3 razy w tygodniu,utrzymującej się 3 miesiące) to warto zrobić proste,a czasami zapomniane przez lekarzy badanie moczu,które może wiele pokazać i pomóc.

Bez chwili przerwy zaczął się kolejny temat-żywienie dzieci po 1 roku życia (sponsor Enfamil).Typowe porady,które możemy znaleźć wszędzie i zachwalanie produktu :( Byłam zawiedziona,bo myślałam,że bardziej będzie rozwinięty temat.Co do żywienia maluchów-na sali było wiele kilku miesięczniaków i kątem oka dostrzegłam,że wszystkie były karmione butlą...Oczywiście nie wnikam i nie krytykuję,ale spodziewałam się większej "frekwencji"mam karmiących piersią...Na pytanie prowadzącej czy są mamy karmiące dosłownie kilka osób się zgłosiło.Hmm...



Kolejnym był temat chustonoszenia-genialnie poprowadzony przez Panią z Lenny Lamb. Opowiadając o sposobach wiązania chust posługiwała się przykładami-fantastyczna sprawa :) Choć nie ukrywam,że nie raz otwierałam oczy ze zdumienia ;)




Po dosłownie chwili przerwy przyszedł czas na pielęgnację skóry dziecka (sponsor Mustela)-choć bardzo lubię tę markę(  Pani prowadząca bardzo sympatyczna) muszę stwierdzić,że było to typowe działanie marketingowe mające poszerzyć grono klientów ;)

I nareszcie to na co czekałam-pierwsza pomoc w pigułce.Temat dla mnie mający niezmiernie ogromne znaczenie.I tu oprócz suchej wiedzy przekazanej za pomocą slajdów był czas na pytania i wiedzę praktyczną.Samopomocni,bo tak się nazwali dali niezwykle potrzebną lekcję życia.Dla mnie każda mama wychodząca ze szpitala po porodzie powinna taki szybki kurs przejść.Wiadomo nikt nie myśli o sprawach najgorszych,ale ta wiedza jest niezbędna gdy mamy małe dziecko.Niby nic,ale teraz jestem spokojniejsza,że w sytuacjach awaryjnych będę umiała pomóc maluchowi.






Podczas warsztatów jak to zazwyczaj ma na celu-reklama sponsorów,były przekazywane uczestniczkom próbki,gadżety i oczywiście były konkursy.Jak to matka wariatka wzięłam w jednym udział z powodzeniem wygrywając dla Bartusia kubek niekapek i miseczkę na smakołyki Brother Max-po przetestowaniu przez Bartusia stwierdzam,że spełniają w pełni swoje zadanie,ale...No właśnie z czystej ciekawości weszłam do sklepu gdzie można te produkty dostać i szczęka opadła mi do samej ziemi-cena z kosmosu :o




Ogólnie rzecz biorąc matka jest zadowolona,że wyszła z domu bez dziecia i się "rozerwała",jednak nie tego oczekiwałam;czekam na warsztaty z prawdziwego zdarzenia,gdzie przoduje kontakt z osobą,dyskusja na dany temat,wymiana doświadczeń.Nazwałbym to raczej "Wykłady Mamo to Ja" :) Takie jest moje odczucie,choć wiem,że każdy szuka w takich spotkaniach czego innego.Nie mniej jednak polecam jeżeli macie chwilę czasu i chęci-zawsze można poznać fajne mamy z okolicy ;)

A Wy bywacie na takich spotkaniach,jak wasze odczucia?

5 komentarzy:

  1. super chciałabym pujsc na takie warsztaty jednak w stawej woli to już kompletnie nic nie ma :( gratuuje kubka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też jak coś takiego ma miejsce to wielkie święto ;) Może warto napisać do organizatorów,żeby uwzględnili przy najbliższej okazji Stalową Wolę :) Może się uda :)

      Usuń
  2. Ja w tamtym roku byłam na brzuszkowych - w jedną stronę miałam 100km! Ale warto było - wróciłam z fotelikiem :) Kusi mnie zapisać się na tegoroczne - u nas bodajże w kwietniu ale te 100km....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rajuśku-gratuluję ♥ Świetna nagroda za te przebyte 100 km :) Ja bym się wybrała,chociażby tylko dlatego żeby spotkać fajne mamy i pogadać ;) Czekam na relację jakby co ;)

      Usuń
    2. Kusisz... Sprawdziłam warsztaty są pod konie maja - będzie już ciepło - więc czemu by nie pojechać :)

      Usuń

Miło mi Cię gościć :) Będę wdzięczna, gdy pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.