wtorek, 24 maja 2016

Paproć i poduszka

Na wiosnę przydałaby się jakaś odmiana w czterech kątach... 

Najszybciej zrobimy to za pomocą zmiany poduszek- każdy je w domu przecież ma :)

Zamiast do sklepu proponuję przejść się do sh i odnaleźć w czeluściach jakiś fajny materiał we wzorki, ptaszki, etc. A jak tego nie znajdziemy to przyda się najzwyklejsza biała bawełna, którą sami ozdobimy. 

U nas padło na paprocie zebrane podczas spaceru po lesie.

Potrzebujemy:

* białą bawełnę,

* farby do tkanin,

* pędzelek,

* liście paproci,

* nożyczki,igłę, nitkę/ maszynę do szycia,

* ręcznik papierowy,

* żelazko.


1. Farbą do tkanin malujemy liście- odbijamy je na materiale dociskając papierowym ręcznikiem. Czekamy aż farba wyschnie i zaprasowujemy żelazkiem pomalowaną tkaninę w celu jej utrwalenia.



2. Szyjemy z materiału poszewki na poduszki.


Gotowe :) 















poniedziałek, 9 maja 2016

Półka na książki


Dzisiaj na dzień dobry półka na książki do dziecięcego pokoju, która była moim obiektem pożądania i zawładnęła mną na tyle, że chciałam robić ją od podstaw...

Kombinowałam- może kupić kilka półek na przyprawy w Ikei  i je przemalować? Kupić dechy i sama zbić?

Do czasu kiedy wpuszczono moje oczy na łowy do domu dziadka J. na wsi!
Ile tam było cudów!

Rzutnik i kolekcja bajek, które do upadłego oglądamy z Bartusiem (już nawet czytać nie muszę, sam opowiada, a może raczej zna już na pamięć ), masę pierdółek i te półki ♥ Po resztę wrócę jak dorobię się większego mieszkania ;)

Początkowy entuzjazm opadł szybko, kiedy zobaczyłam z czym mam do czynienia...

Trzy warstwy farby olejnej na półce! To o trzy warstwy za dużo...

W ruch poszła szlifierka, mini szlifierka i opalarka i wreszcie pozbyłam się tej skorupy olejnej.

Chciałam zostawić naturalny kolor drewna, ale hmm... drewniany to był tylko drążek, reszta to sklejka i coś korkopodobnego.

Zamysł na urządzenie pokoju młodego był w stylu indiańskim: tipi, łuki, łapacz snów,itd., ale Bartuś szybko te plany zweryfikował- On jest Superbohaterem i taki pokój chce!
A jak dziecko chce to matka zrobi ;)

Półka na razie zostaje, chociaż czuję, że będę musiała ją przemalować  na kolory Kapitana Ameryki, albo Supermena, bo kolor Hulka już miała na początku ;) 









Łapacz snów pokazywałam TU






A tu kolejna półka w trakcie pracy, zdobyta z cioci starego mieszkania ♥




Została jeszcze ta lalunia do oszlifowania, ale podchodzę do niej jak pies do jeża. 
Może ktoś z Was używał jakieś magiczne specyfiki i może polecić preparat do usuwania powłok malarskich?
Poratujcie :)