Buszując po necie natrafiłam na coś co mnie do reszty urzekło-ciepły szal zrobiony za pomocą swoich dłoni,a właściwie palców.
Niemożliwe?
Też tak myślałam,póki nie spróbowałam i ostrzegam-to wciąga :)
Motałam wieczorami,gdy mały słodko spał.
Nie będę przedstawiać na zdjęciach po kolei co i jak,bo filmik,którym ja się kierowałam jest mistrzostwem.
Szybki,prosty sposób na stworzenie własnej,oryginalnej omotki-zamotki na bure dni,które niestety ciągle przed nami.
Na próbę poszły w ruch włóczki,które były w domu-zmieszałam dwa kolory
Śniła mi się po nocach biała zamotka-od snów po realizację ;)
Nie było chętnego do zrobienia zdjęcia na "osobie",więc musicie wybaczyć :)
Udanej zabawy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi Cię gościć :) Będę wdzięczna, gdy pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.