Pierwszy dzień jesieni i cały dzień pochmurno,wietrznie i brrr zimno :/
Na pocieszenie gorąca herbatka.Ale zaraz-przydałoby się coś do niej.W szafkach pusto (tatusiowy dobrał się do moich zapasów słodyczy tak skrzętnie ukrywanych :p).
Trzeba działać!
Padło na maślane ciasteczka,które wspólnie z Bartusiem przygotowaliśmy.
Kuchnia wyglądała jak po przejściu burzy,ale warto było-tyle śmiechu i radości :)
Przepis na ciasteczka
Składniki:
*500 g mąki,
*300 g masła,
*1 jajo,
*100 g cukru,
*1 łyżeczka proszku do pieczenia,
*ewentualnie zapach do ciasta,bakalie,orzechy,cynamon,kakao,wanilia i in.
Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia ,dodajemy cukier,jajo i miękkie masło-zagniatamy.Ciasto okryte folią spożywczą wkładamy do lodówki na ok pół godziny.Wałkujemy na ok 0,5 cm,wycinamy foremką różne kształty.Wkładamy do rozgrzanego piekarnika (180 stopni) na ok 10-15 min,lub do zrumienienia.
Smacznego!
Bartuś działał z gotową foremką
Ja wyżywałam się na guzikach ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi Cię gościć :) Będę wdzięczna, gdy pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.