Miała być zima,piękna,mroźna i biała...Miały być harce na śniegu,jeżdżenie sankami,lepienie bałwana...Istne szaleństwa zimowe...
A co jest?-jak zwykle buro,szaro i ponuro i do tego jeszcze ten deszcz...W depresję idzie wpaść.
W takich chwilach otulam się kocem xxl,piję gorącą czekoladę (a niech tam i tak już nie schudnę),łapię książkę i mnie nie ma...Ale zawsze czegoś brakowało.Koc nie ten,czekolada się skończyła czy setki innych powodów...I znalazłam tę kropkę nad "i".Woski Yankee Candle,bo o nich tu mowa rozkochały mnie w sobie ♥ To tylko część ,bo gdy odpaliłam jedną wpadłam po uszy ;)
Gdybym miała opisywać doznania zapachowe każdej z nich,chyba bym na kilku tomach książki nie poprzestała :) Każdy z nich jest cudny,niepowtarzalny.Dla mnie must have,którego każdy musi spróbować jest "A Child's Wish" (oj można przy nim powrócić pamięcią do dziecięcych marzeń) i "Bahama Breeze" (kolorowy drink pachnący świeżością ananasa,grejpfruta i mango). To tylko moje dwa ulubione,które zawsze muszą być :) A zapachów jest wiele,więc każdy znajdzie coś dla siebie :) Ja uwielbiam je mieszać ze sobą,łączyć i czekać z niecierpliwością na efekt :) Przyznam,że nie było takiego połączenia,któremu bym podziękowała i wyrzuciła,a mieszkanie wietrzyła :) Jeszcze jedna sprawa-zapach to sprawa mega indywidualna,każdemu co innego odpowiada,dlatego proponuję-jeżeli ma być to pierwszy zakup nie róbcie tego przez internet.Lepiej iść do sklepu stacjonarnego,wypróbować,powąchać niż później niemile się zaskoczyć ;) Choć w moim przypadku nie odnotowałam rozczarowania jakimkolwiek zapachem Yankee Candle :) Spróbujcie sami i podzielcie się wrażeniami :)
- Dodatki/dekoracje do domu
- Cotton balls light
- Doniczki
- Honeycomb
- Igielnik
- Kwiaty z materiału
- Lampiony ze słoika
- Lampka
- Łapacz snów
- Motyle na ścianę
- Napis ze szpilek
- Poduszki "Canadian smocking"
- Pojemnik na herbatę
- Pompony
- Ramki ze styropianu
- Statki z korków po winie
- Świeczki
- Wazon z żarówek
- Dla dzieci
- Dekoracje do pokoju
- Ubranka
- Zabawki
- Przeróbki ubrań/ szycie
- Przeróbki mebli
- Smakołyki
- Święta
Ja nie lubie kadzidełek , zapachowych swiec , nie mogę nawet odswiezacza powieterza czy jakiś zawieszek - Nie ,wymiotować mi się chce i glowa boli , także ja dziekuje :(
OdpowiedzUsuńKochana ja też tak kiedyś miałam-uciekałam jak struś pędziwiatr z miejsc gdzie były jakieś zapachy i dziwiłam się jak tak można-przecież świeże powietrze to jest to :) A jak kiedyś spróbowałam YC oniemiałam i już z nimi zostałam :) Chociaż faktycznie,skoro nie lubisz i ma Cię to przyprawić o mdłości nie będę namawiać :)
OdpowiedzUsuń