niedziela, 26 stycznia 2014

...

Dziś całkiem na poważnie.Jestem zła i wściekła!!!Na ludzi i na ten kraj!!!

Rano robiąc tzw.prasówkę natknęłam się na artykuł o przerażającym tytule "Nie ma płodzika"... http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,11003296,Nie_ma_plodzika_.html

Artykuł jest sprzed 2 lat,niemniej jednak wiem,że w tej kwestii nic się nie zmieniło...Niestety...

Swoją ciążę i poród wspominam jako wspaniały okres w moim życiu-miałam to szczęście,że trafiłam na dobrych ludzi,choć przyznam,że czasem zdarzały się wyjątki.




Ale o takich rzeczach jakie przeczytałam w artykule nawet w najgorszych koszmarach nie śniłam.Każda z nas,która jest mamą czy to na początku ciąży czy odchowanego rozrabiaka kocha to maleństwo od momentu poczęcia.To z tym malutkim brzdącem przez 40 tygodni ciąży nawiązujemy wspaniałą więź.

Życie różnie się układa i  tragicznie doświadcza, w sposób przez który serce pęka,a oczy wypełnia łzami.Co musi czuć mama,która pokochała całym sercem kruszynkę noszoną w brzuchu i z niecierpliwością oczekuje na spotkanie,a dowiaduję się,że serce malucha przestało bić...Nie potrafię sobie tego wyobrazić...Nie umiem opisać tego słowami...Ból,cierpienie,odczucie niesprawiedliwości,tęsknota,żal...Pewnie kilka z pośród tysięcy odczuć,których nie można opisać...

Gdy nadchodzi ten dzień pożegnania każdy człowiek chciałby go przeżyć w sposób godny,z jaką najmniejszą ilością cierpienia i bólu,który i tak niemiłosiernie doskwiera...

List czytelniczki jest wstrząsającym obrazem naszej polskiej rzeczywistości,gdzie człowiek człowiekowi jest wilkiem,gdzie nie ma miejsca na empatię czy dobre słowo.
Czy to tak dużo?!!
Czy to tak wiele kosztuje?!!
Pytam i nie znajduję odpowiedzi...
Co to za kraj,co to za ludzie,a raczej bestie w skórze człowieka obdarci z uczuć.
Czy tak wiele chciała matka,która żegna się ze swoim dzieckiem?
To tak dużo?!!!
Odrobinę wyrozumiałości...
Kwestia dla mnie nie do zniesienia-jak można nazwać dziecko płodzikiem?!! Przecież rodzice oczekujący na maleństwo mają już nierzadko wybrane imię i tak do niego zwracają  i nie ważne czy to 5 czy 23,czy 39 tydzień ciąży.A nawet sposób w jaki dowiadujemy się o ciąży-czy któraś z mam powiedziała:"będziemy mieli płodzik" czy raczej "będziemy mieli dziecko"?
 Dlaczego ludzie ,którzy powinni nam pomóc z racji ich wykonywanego zawodu stają się solą w oku i przez nich cierpimy jeszcze bardziej...
Czy kobieta rodząca nie żyjące dziecko jest gorsza od innych pacjentek?Rodzi w ten sam sposób,odczuwa ten sam  fizyczny ból-z tą różnicą,że nie zapomina o nim w szczęściu spotkania ze swoim dzieckiem,a pogrążona w żałobie...
Brak mi słów na takich ludzi ...
"Naród wspaniały,tylko ludzie k...wy" chciałoby się rzec za słowami Piłsudskiego....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi Cię gościć :) Będę wdzięczna, gdy pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.