wtorek, 14 października 2014

Skarby jesieni

Gdzie jesteśmy,gdy nas nie ma?
Bierzemy nogi za pas i buszujemy po lesie w poszukiwaniu skarbów jesieni-uwielbiam tę porę roku,zwłaszcza przy takiej sprzyjającej pogodzie.Zbieramy wszystko co się da-natura daje tak wiele:grzyby,spadające liście w których można szurać nogami bez końcami;kasztany,żołędzie,szyszunie i wiele ,wiele innych o które potykamy się podczas spaceru ;)







Zbierając szyszki wiedziałam,że powstanie z nich coś "naszego".
Mała namiastka jesieni w domu.

 Farby w ruch (radość Bartusia nieoceniona),patyk,nitka- i mamy ozdobę do domu.








Jesień to nie tylko czas tej pięknej złotej pory roku-w czasie deszczu zrobiłam czapeczki (co by zimno nie było naszym zdobyczom ;) )
Potrzebujemy:
*włóczkę,
*nożyczki,
*rolkę po ręczniku/papierze toaletowym,
*taśma klejąca


1.Z rolki wycinamy wybrany kształt naszej czapeczki (jeżeli średnica jest za duża-skracamy)




2.Włóczkę tniemy na wybraną długość



3.Włóczkę składamy na pół,zaczepiamy do rolki wg.zdjęć





4.Postępujemy tak z każdą włóczką,aż do zapełnienia rolki




5.Przewlekamy na środku włóczką,tworząc pompon czapce,(będący jednocześnie naszą zawieszką)



6.Obcinamy "pompon"na wybraną długość


7.Gotowe :)









Na dzień dzisiejszy czapeczki sprawdziły się u nas w "teatrzyku szyszek",które opowiadają o świecie lasu.Radość dziecka nieoceniona ;) 
A i znalezione w ogródku orzechy dały przeciwwagę leśnym opowieściom ;)

Im bliżej Świąt Bożego Narodzenia,tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu,że czapeczki znajdą swoje miejsce na choince ;)

Chociaż kto wie,co przyjdzie nam do głowy ;)



czwartek, 9 października 2014

Stare skrzynki

Nareszcie są!!!
Takie skrzynki przyprawiały mnie o zawrót głowy i wiedziałam,że muszę je zdobyć.
Nie było łatwo,ale co jak co na mężulka można liczyć ;)
Marudziłam,smęciłam,pokazywałam zalety,projekty,cuda,wianki jakie można ze starych skrzynek zrobić-w końcu uległ ;)
Długo nie czekałam,może jakiś tydzień,a w porównaniu do moich marzeń,które czekają na realizację to bardzo krótko ;)
Przywiózł te stare,zniszczone,zapomniane i niechciane przez nikogo skrzynki-jaka była moja radość :)
Jeszcze tylko oczy Kociaka ze Shreka pt."Pożycz mi swoją szlifierkę" i zabrałam się do roboty.
Uwielbiam to!
Pewnie jeszcze nie raz będę kombinować,żeby zdobył dla mnie takie skrzyneczki,a palety hmm marzenie ♥

Schodzimy z obłoków i zabieramy się do pracy :)



Potrzebujemy:


*skrzynki (dostępne u Pani w warzywniaku,na allegro,skupie palet,targowiskach,znajomych;a jak to nie pomoże to wujek Google da namiary na firmę produkującą takie skrzynki),

*farba do drewna,

*wałek (najlepiej welurowy) i kuweta malarska,

*pędzelki różnej grubości,

*szlifierka i papier ścierny (bez szlifierki też da radę,ale czas wykonania będzie znacznie dłuższy,już nie wspominam o zmęczeniu)

*szablony (gotowe,albo zrobione samodzielnie),

*colorex-koncentrat pigmentowy,

*czas i chęci ;)


1. Skrzynki oczyszczamy szlifierką z nierówności





2.Malujemy całość na wybrany kolor





I te szczeliny również (doprowadzały do szału i zajmowały dużo czasu)


Pomocnik również się znalazł ♥,więc nie narzekam :)



Skrzynki gotowe


3.Czas na szablony-nie mogłam znaleźć gotowych w naszej mieścinie,wysyłkowo się nie opłacało,więc zrobiłam swoje-na kawałku tektury i kartki






4.Mieszamy białą farbę do drewna z colorexem na wybrany odcień,nanosimy na szablon.




Można pokusić się o kółka meblowe,żeby nasze skrzynki były bardziej mobilne -ja zrezygnowałam z tego pomysłu,bo już widzę oczyma wyobraźni co mały by wyczyniał ;)

Gotowe :)
















Przeprowadzka zabawek