wtorek, 20 maja 2014

Wazon z żarówek

Proces wycofywania energochłonnych żarówek miał miejsce jakiś czas temu.Ale może gdzieś się Wam  uchowały-zakurzone,niepotrzebne.
Jak można je wykorzystać?
Lubicie te malutkie kwiatuszki,typu niezapominajka,bratek,itp. z którymi nie bardzo wiadomo co zrobić po zerwaniu (bo flakon za duży,a nadają się ewentualnie do włożenia do kieliszka i nie wyglądają już tak pięknie) .

Mam sposób-szybki,tani i stary jak świat :)

Wazon z żarówek :)



Potrzebujemy:

*żarówki,
*drucik,
*łańcuszek,
*nóż,nożyczki,
*pęseta,

*śrubokręt,papier ścierny (ja poszłam na łatwiznę i użyłam ostrzałki do noży),
*rękawiczki,okulary ochronne ( bezpieczeństwo musi być )
*nitka,mulina,włóczka,koronka,nić,igła-wg.uznania coś do ozdoby,
*kwiatki

Zaczynamy :)



1.Przy użyciu czegoś ostrego pozbywamy się "wnętrzności" żarówki (tak,aby szklana bańka pozostała "czysta"-bez pręcików,itp.).Ostre końce szlifujemy za pomocą papieru ściernego.



3.Boki żarówki w dwóch przeciwległych miejscach nacinamy,robiąc otwór na łańcuszek bądź drucik


4.Przekładamy łańcuszek robiąc supły na końcu,aby się nam wszystko trzymało



5.Gotowe


6.Sposób z drucikiem-wyginamy drucik w dowolną formę (koło,owal,gwiazdka,serduszko,itp.) zostawiając kilka centymetrów na zawieszkę



7.Przekładamy drucik przez dziurki w żarówce,formujemy


8.Owijamy drucik włóczką,wstążka,itp.;ozdabiamy 






9.Gotowe :)


I efekt:








Wiszące na ścianie wazoniki














niedziela, 18 maja 2014

Mama zrzuca dres-IX etap projektu "Mamo,bądź kobieca"

No dobra przyznać się szybciutko,która mama nie uważa dresów/legginsów i luźnej podkoszulki za codzienny obowiązkowy strój.Ja przyznaję się bez bicia,że tak mi najwygodniej biegać za młodym  ;) 

Ale żeby poczuć się troszkę inaczej trzeba zrzucić dres i pokazać się w  innym wydaniu na co dzień,ku zaskoczeniu domowników ;) 

Mi do tej zmiany (zwykłego podkoszulka i luźnych dresów) wystarczyła szybka przeróbka tego co znalazłam w szafie.

Dosłownie w parę minut przeobraziłam podkoszulkę w coś bardziej może nie eleganckiego,ale odbiegającego od przysłowiowego "domowego" ubrania.

1.Przygotowałam kawałek materiału i podkoszulek.Na kartce wycięłam "coś" na wzór kołnierzyka.



2.Kołnierzyk zszywamy z podwójnego materiału na lewej stronie (zostawiając kilku centymetrową dziurkę-przez nią odwiniemy kołnierzyk na prawą stronę)




3.Przyszywamy do dekoltu podkoszulka


4.Plecy podkoszulka składamy na pół-rozcinamy



5.Z dodatkowego materiału wycinamy wybrany kształt (trapez,trójkąt,itp.)


6.Doszywamy do podkoszulka,wyrównujemy,zdobimy,itp.


I efekty:











środa, 14 maja 2014

Miętówka dla mojego chłopaka ♥

Uwielbiam miętówkę :)
Zazwyczaj kolor ten gości na ubrankach dla dziewczynek...
Hmmm miętowy dla chłopaka-czemu nie?

Na początek czapka i apaszka :)

Czapkę szyjemy na wzór np.już posiadanej,odrysowując kształt,zszywając i np.zdobiąc jakimś akcentem (u nas sowa co się czai spod zakładki i zerka ciekawskim okiem) :)




A apaszka-dwa trójkąty zszywamy prawymi stronami do siebie zostawiając dziurkę (wcześniej naszywamy rzepy na końcówki),wywijamy,zszywamy i gotowe :)



I mój  miętowy chłopak ♥

















poniedziałek, 12 maja 2014

Światło na mapie

Denerwowała mnie ta lampka-bez charakteru,taka nijaka...

Zabrałam się w końcu za nią (a czeka na swoją kolej jeszcze jedna,ale na nią już inna koncepcja ;) )

Jeżeli macie w domu lampkę nocną i się Wam znudziła,możecie tchnąć w nią nowe życie :)

Szybki,prosty,tani sposób na świetlne podróżowanie palcem po mapie  ;)

Potrzebujemy:
*lampkę nocną,
*stare,niepotrzebne mapy,
*nożyczki,klej (wikol)

Dopasowujemy mapy do kształtu abażura,wycinamy,przyklejamy-cała filozofia ;) A efekt?Ja jestem zakochana ♥ Zresztą oceńcie sami :)













niedziela, 11 maja 2014

Mama wychodzi do SPA-VIII etap projektu "Mamo,bądź kobieca"

Mama wychodzi do Spa...Małe zdanie,ale ile w nim radości-mama wychodzi (wow) i to jeszcze do Spa (żyć nie umierać) :)

Ja niestety nigdzie nie wyszłam,a raczej zamknęłam się w łazience na cztery spusty i zrobiłam sobie Spa bez wychodzenia z domu ;)

Najpierw oczywiście musiałam pozbyć się towarzystwa z domu na minimum 3 godziny,-poszło łatwo ;) I zabrałam się za siebie :) Przygotowałam armię do zadań specjalnych :)


Na zdjęciu parę rzeczy,które pozornie nie mają nic wspólnego ze Spa-jajka,cytryna,kawa,cynamon,soda oczyszczona...O co chodzi?
Już wyjaśniam :) 

Po pierwsze trzeba stworzyć klimat-ulubiona muzyka,świece i niezastąpione Yankee Candle.
W moim przypadku po drugie-czas na przygotowanie mikstury (hahaha jak czarownica jakaś :) ) 

I tak np.fusy kawy zmieszane z solą morską lub cukrem,cynamonem i jakimś olejkiem (jojoba,morelowym,migdałowym,itp.)  lub oliwą z oliwek (ewentualnie może być też żel pod prysznic) daje nam niezastąpiony i niezwykle skuteczny peeling do ciała po którym umieramy z zachwytu nad gładkością skóry :) Ale uwaga jeżeli ktoś ma skórę naczyniową to jest za mocny i do skóry twarzy również...Dlatego moim ulubionym peelingiem do twarzy jest ten z pomarańczy w 98 % naturalny Love Me Green.

Cytryna-a raczej sok z cytryny połączony z wodą jest idealnym tonikiem,odświeża i oczyszcza.Ale wybiela też płytkę paznokcia,a wymieszany z miodem i oliwą z oliwek jest idealną maseczką do skóry suchej.

Olej rycynowy-wiadomo działa cuda na rzęsy i brwi.

Czas na włosy-odżywcza maska do włosów zrobiona z 3 żółtkami,15 kroplami olejku rycynowego i sokiem z cytryny przywróci im blask i witalność 

Aaa i została jeszcze soda oczyszczona-zmieszana z wodą do konsystencji papki idealnie nadaje się na suche pięty,stopy.

A na koniec otulam ciało ukochanym masłem do ciała Floslek :)

Kropla w morzu moich "eksperymentów" domowej roboty dotyczących strefy "urody" :) 

Moje Spa,które odwiedzam raz w tygodniu i szczerze?Nie zamieniłabym na inne ;)